Do Masterchefa 2014 zgłosiłam się za namową najbliższych :)
Dziękuję wam za dodanie mi odwagi !!!
Wypełnioną ankietę wysłałam na kilka dni przed precastingiem w Warszawie.
Dosłownie w ciągu kilkunastu minut odebrałam telefon od przesympatycznej Justyny z TVN.
Przeprowadziła ze mną kilkuminutową rozmowę i zaprosiła na precasting, który miał się odbyć za kilka dni.
Burza myśli ! ! !
Co mam ugotować na precasting ?!?!?!
Casting w Waraszwie rozpoczął się wczesnym rankiem.... Dla mnie w środku nocy ;)
Otrzymałam nr 3131 :)
Wypełniłam kilka dokumentów...
Oraz zrobiono mi kilka zdjęć ;)
Pojawili się też jurorzy i udzielili kilku rad...
Mogłabym mieć taki samochodzik.
Po kilku godzinach oczekiwania zaprezentowałam moją autorską zupę.
http://myjemypijemy.blogspot.com/2014/03/imbirowo-cytrynowa-zupa-z-grzybami.html
Chciałam aby to danie zaskoczyło osoby, które będą jej próbowały. Tak też było ! W końcu nie zawsze jest okazja aby zjeść szmaciaka gałęzistego w azjatyckim wydaniu.
Pani producent, ku mojej uciesze zjadła ją niemal do końca :)
Rozmowa z nią to była czysta przyjemność.
Cały casting odbył się w bardzo przyjaznej atmosferze. Starałam się nie stresować i chyba to mi pomogło :) Mini grupa wsparcia też miała ogromne znaczenie !!!
Teraz tydzień oczekiwania. Przejdę dalej czy nie?
W końcu zadzwonił telefon!
TAK ! UDAŁO SIĘ ! PRZECHODZĘ DALEJ !!!!
Zostałam zaproszona na casting do Krakowa.
Zdecydowałam, że przygotuję tuńczyka tataki, za którym przepadam i jadłam go wiele razy.
http://myjemypijemy.blogspot.com/2014/05/tunczyk-tataki-na-ogorku-i-mango.html
Zagadałam się z jurorami i o mały włos nie zdążyłam ułożyć dania na talerzu !!!
Dowiedziałam się, że ulubionym koktajlem Magdy Gessler jest ukochana przeze mnie Margarita w klasycznym wydaniu. Nie wiem jak wpadła na to, że moja rodzina pochodzi ze Lwowa... Zamurowało mnie! Moja babcia urodziła się we Lwowie.
Tuńczyk tataki był usmażony dokładnie tak jak chciałam i zasmakował, jurorom choć Michael stwierdził,że sos z wasabi jest dla niego zbyt ostry...Hmmm...
Oczekiwanie na werdykt dłużyło się w nieskończoność...
A oto moja silna grupa wsparcia. Na zdjęciu zabrakło mojej mamy, która musiała wcześniej wyjechać.
Bardzo, baaaaardzo dziękuję Rochowi,który wspiera mnie nieustannie i jest pierwszym testerem moich dań, Asi, Kasi, Agnieszce, Tajce, Martynie, Agacie i Tomkowi :)
Tak właśnie wygląda cała 44-ka kucharzy amatorów MasterChefa
2014 ! ! !
Już dziś, 21 września 30 osób musi pojechać do domu.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam.