Pokazywanie postów oznaczonych etykietą curry wegetariańskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą curry wegetariańskie. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 listopada 2016

Tajskie zielone curry wegetariańskie. Thai wege green curry.










Ostatnio dzieje się w kuchni po tajsku :)
W tak ponure i deszczowe dni, smakami przywołuję słońce a myślami przenoszę się w odległe miejsca na mapie.
Dziś kolejna wariacja na temat tajskiego curry.
Padło na green w wersji wegetariańskiej.

Podobne curry, ale w wersji z kurczakiem zaserwowałam ostatnio na planie 10-go odcinka "Szalone Fabryki Polskiej muzyki", którym szaleć będą Ruda Red Lips i mój mąż :) 
A co pochwaliłam się. Była jeszcze zupa Tom Khayellow curry oraz szpinak wodny

Składniki na około 4-6 porcji:
1 l śmietanki kokosowej
8-10 liści limonki kafir
250 ml bulionu warzywnego ( ale nie koniecznie )
1 duży batat
5 mini bakłażanów
1-2 średnie cebule
1 zielona papryka
ćwiartka kalafiora
ćwiartka brokuła
10 pomidorków koktajlowych
puszka przekrojonych na pól grzybów słomianych 
garść suszonych czarnych chińskich grzybów ( nie moon )
pęczek tajskiej bazylii
świeża kolendra 
1 paprychka chilli
3 łyżki pasty green curry ( jedna mała saszetka wystarczy )
2-3 łyżki sosu rybnego
1-2 łyżeczki brązowego cukru
2/3 szklanki ryżu jaśminowego

Wszystkie warzywa pokroić w dosyć duże kawałki. Pomidorki na pół lub mogą zostać w całości.
Bakłażana można zamoczyć w wodzie z cytryną aby nie był gorzki i nie zbrązowiał.
Cebulę pokroić w piórka.
Grzyby namoczyć kilka minut we wrzątku, następnie pokroić na mniejsze kawałki.
Kolendrę i papryczkę chilli drobno posiekać. Bazylię oberwać z gałązek i podzielić na pół.
Każdy doda je sobie na talerzu wg uznania.

Na dno garnka wlać ok 100 ml śmietanki kokosowej, podgrzewać mieszając do momentu zgęstnienia i dodać pastę curry. Połączyć na jednolitą masę.
Wlać resztę śmietanki.
Dodać łyżkę sosu rybnego, łyżeczkę cukru, liście limonki kafir i doprowadzić do wrzenia.
Dodać warzywa kolejno wg ich twardości pamiętając, że mają one pozostać chrupkie. Nie powinny się rozgotować ani być zbyt miękkie.
Ja zaczynam od batatów i bakłażanów, po kolejnych 3-5 min dodaję kalafior i brokuł,
za chwilę grzyby, paprykę i cebulę.
Spróbować czy smak się zgadza, jeśli nie dodać jeszcze łyżkę, dwie sosu rybnego uważając aby z nim nie przesadzić. Powinno być lekko słodkawe.
Na sam koniec, już po wyłączeniu palnika dodać liście bazylii tajskiej i pokrojone pomidorki koktajlowe.

Curry podać z ryżem( ten gotować po przepłukaniu ok 15-20 min), najlepiej w głębokich talerzach.
Każdy ma swój ulubiony stopień ostrości dania więc ja papryczkę chilli podaję osobno, tak samo robię z kolendrą i bazylią.
SMACZNEGO ! ! !
Jak zwykle czekam na Wasze opinie i komentarze.
Mam nadzieję, że rozgrzałam wasze serca :)

P S 
W Tajlandii najczęściej jada się łyżką i widelcem.

piątek, 3 października 2014

Curry warzywne z tofu na czarnym ryżu podane




Smaczne, szybkie, zdrowe i wegetariańskie curry :)

Składniki na 4 porcje:
1 czerwona papryka
1 cebula
2 marchewki
1/2 korzenia selera
1/2 bakłażana
1 małe opakowanie tofu
2-3 łyżeczki gotowej mieszanki curry w proszku
1/2 puszki mleka kokosowego
1 szklanka czarnego ryżu
2-3 łyżki oleju 
3-4 łyżki sosu sojowego
natka pietruszki lub świeża kolendra


Ryż opłukać pod zimną wodą i gotować ok pół godziny w 2 szklankach wody.
Marchewkę pokroić w plastry ( nie za cienkie ), 
cebulę w piórka, bakłażana w grubą kostkę, paprykę w grube kawałki, cukinię w pół plastry, tofu w kostkę.
Na rozgrzanym oleju podsmażyć marchewkę, następnie dodawać po kolei cebulę, bakłażana, paprykę i cukinię. Doprawić curry i sosem sojowym. Podlewać mlekiem kokosowym, jeśli będzie zbyt suche dolać odrobinę wody.
Na osobnej patelni podsmażyć tofu i dodać do warzyw. Można je też dodać bez podsmażania, na sam koniec, aby się nie rozpadło.
Podawać na czarnym lub innym ulubionym ryżu. 
Ten czarny baaardzo mi smakował :) Dla osób lubiących "na ostro" proponuję świeże chilli :)
SMACZNEGO ! ! !


niedziela, 19 stycznia 2014

Curry z dyni






To moje pierwsze w życiu własnoręcznie ugotowane curry, trochę improwizowane i ze składników jakie miałam akurat pod ręką. Jednak wyszło bardzo smaczne :)

Do przygotowania użyłam:

1/2 średniej dyni 
1 żółta papryka
1 czerwona papryka
2 cebule
4 ząbki czosnku
korzeń imbiru ( ok 3-4 cm)
olej
sól 
pieprz
1,5 łyżeczki gotowej mieszanki curry 
1/2 łyżeczki kminku
1/2 łyżeczki cynamonu
szczypta mielonej ostrej papryki ( dla wersji łagodnej)
1/2 łyżeczki ziaren kolendry ( utartej w moździerzu ) 
2 łyżeczki brązowego cukru
1 duży jogurt naturalny 

Powinno się jeszcze dodać ostrą papryczkę chilli , niestety nie mogłam jej użyć :(

Warzywa umyć i oczyścić z nasion. Dynię obrać ze skóry, pokroić na grube kawałki w włożyć do nagrzanego na 180* piekarnika na około 15-20 min ( aż zmięknie). 
Cebulę pokroić w moje ulubione piórka i wrzucić na rozgrzany olej, dodać pokrojoną w większe kawałki paprykę i pokrojony czosnek. Wszystko razem smażyć ( dusić) ok 7 min. Dodać wszystkie przyprawy. Sól i pieprz do smaku. Ja dosalam na talerzu. na sam koniec wlać delikatnie jogurt cały czas mieszając aby nam się nie zsiadł. W tym czasie nasza dynia powinna juz być upieczona, więc należy ją dodać do reszty sosu. Zamieszać , pozwolić przejść się smakom i gotowe. Podawać z ryżem bądź chlebkami naan. 

Smacznego !